Trening pływacki – czyli endorfiny wodne

pływanie jest super

Przyszedł czas na robienie porządnego treningu pływackiego. Od kilku lat dosyć często staram się chodzić na basen. Dosyć często, czyli nie raz/dwa razy w tygodniu 🙂 Wychodziło raz/dwa razy w miesiącu…

Pływałam jedynie żabką, ale w pewnym momencie mogłam przepłynąć 20-30 basenów (25 metrów) bez odpoczynku – normalnie wow! Wątpię w techniczny aspekt tego wyczynu, ale oddech już potrafiłam zgrać. W tym czasie zrodził się pomysł aby zacząć pływać kraulem. Więc znowu powoli, mozolnie próbowałam zgrywać oddech z resztą ciała. Wyglądało to tak, że jeden basen przepływałam kraulem ledwo dysząc, następnie 10 basenów żabką, aby wyrównać oddech.

Ostatnimi czasy zaczęłam częściej chodzić na basen, nie tylko dlatego, że chciałam, ale dlatego, że nabawiłam się kontuzji zwanej ‚shin splint’ i biegnie powodowało ostry ból w części piszczelowej. Postanowiłam dać odpoczynek nogom i ruszyłam na basen. Z początku było ciężko. Wstawanie o 5 rano nie jest łatwe, ale szybko przyszło się przyzwyczaić. Na początek pływałam żabką i starałam się wplatać, jak tylko byłam w stanie, kraula – z oddechem na dwa (tylko jedna strona). Na początek był to jeden basen, później dwa, aż w pewnym momencie mogłam zrobić ich 20. w końcu uświadomiłam sobie, że sama to ja więcej już nie wymyślę i dołączyłam do grupy trenującej.

Stowarzyszenie Pływackie Swimmers bardzo mnie ujęło

Zaprosili mnie na pierwszy bezpłatny trening, na którym od pierwszych minut wiele się nauczyłam, przede wszystkim tego, że ruch nogi musi wychodzić z biodra i nie zginamy nóg w kolanach. Po ćwiczeniach technicznych, gdy przyszło do samego pływania, okazało się, że całkiem nieźle potrafiłam już zgrać oddech podczas kraula na „trzy” – czyli oddech po trzech ruchach rąk. Z treningu wyszłam z takimi endorfinami, że cały dzień był już cudowny.

Teraz już wiem, że mogę nauczyć się pływać technicznie. Wszystko zależy od regularności i mojej chęci. A chęci są, więc i regularność będzie. Bo w planach na przyszłość jest chęć na triatlon i tego będę się trzymać 🙂

Related Post

dzieci jedzenie rodzice

Rodzicielstwo doskonałeRodzicielstwo doskonałe

Rodzicielstwo jest wielkim wyzwaniem, sprawdzianem z całego życia, z którego czerpaliśmy radości i smutki, uczyliśmy się, popełnialiśmy błędy. Stając się rodzicami powinniśmy przekazać wiedzę, doświadczenia i drogocenne porady naszym dzieciom.